Wyjazd z hotelu na targ rybny nad jeziorem Awassa i przez Sodo przojechaliśmy do Arba Minch (co oznacza 40 źródeł). Po drodze spotykamy ludzi z plemiona Oromo oraz odwiedzamy w górach wioskę plemiona Dorza, budujących domy z kształcie głowy słonia. Chaty te zrobione są z gliny i liści bananowca, sięgające kilkunastu metrów wysokości, podobno wytrzymują do 20 lat, z wiekiem podgryzane od dołu przez termity robią się niższe. Nocleg w kompleksie pawilonów - ładnie położone ale niestety wyposażenie pokoi , głownie sanitarne wymagające już remontu - a może mają problem z konserwatorami?
Następnego dnia mamy w planie safari fotograficzne po parku Nech Sar (jeżeli deszcze w górach nie zaleją brodów).