W nocy znowu grzmiało i błyskało, ale deszcz nas ominął. O 8-ej pojechaliśmy taksówką do Labuk Bay aby obejrzeć nosacze. Po dojeździe na miejsce zaskoczenie - bilet wstępu wynosił 60 MYR od osoby, plus 10 MYR za każdy aparat fotograficzny, kiedy do centrum orangutanów wynosił 30 MYR. Oglądanie nosaczy zostało podzielone na dwie platformy, z przesuniętą godziną karmienia. Możliwości podglądania małpek w trakcie posiłku były duże. Co będzie widać na załączonych zdjęciach o ile internet je tutaj w Sandakanie przełknie. Wracając wstąpiliśmy na mijany bazar, na którym pomimo przerwy południowej, było część stoisk czynnych i naszą uwagę zwróciły stoiska z suszonymi rybami, w tym i ich suszenie na ziemi między straganami. Kupiliśmy kilka kiści różnego rodzaju bardzo smacznych bananów.