Po hotelowym śniadaniu, jedziemy zwiedzać miasto. Rozpoczynamy od Eram Botanical Garden , bilet wstępu dla obcokrajowców wynosi 150.000 Rali (ok.19 PLN). Jest to malowniczy ogród - dokładna data jego założenia nie jest jednoznacznie ustalona ale przyjmuje się, że powstał w okresie panowania dynastii Seldżuków (XI wiek). W XVIII wieku nad basenem ogrodowym, wybudowano trzykondygnacyjny pawilon - rezydencję, ozdobioną kolorowymi ceramicznymi płytkami z wierszami Hafeza a trzy łukowe frontony przedstawiają sceny rodzajowe wykonane również z kolorowych płytek – szacha Nassera na białym koniu, Dariusza Wielkiego i ściganego jelenia przez panterę. Ogród wpisany na listę Światowego dziedzictwa UNESCO.
Następnie zwiedzamy Nasir – al –Molk Mosque , zwany również Różowym Meczetem w związku z wykorzystaniem różowych płytek do dekoracji wnętrza. Jedna ze ścian meczetu - tzw. zimowa sala modlitewna – zbudowana jest z kolorowych witraży, które w zależności od pory dnia – kąta padania słońca – powoduje, że można podziwiać wspaniałą grę świateł na podłogach, ścianach i kolumnach meczetu, kolorowe światło wypełnia wnętrze nadając mu niepowtarzalny urok. Wstęp do meczetu wynosi 50.000 Rials ( ok.6,50PLN).
Kolejny meczet na naszej trasie, to Vakil Mosque – (wstęp również 50.000 Rials) – pochodzący z XVIII w. którego fundatorem, podobnie jak cytadeli był Karim Khan. Wrażenie robi sala modlitwy (Shabestan) o powierzchni ok.2700 metrów kwadratowych z 48 rzeźbionymi spiralnymi kolumnami zakończonych stylizowanymi liśćmi palmy. Obok Vakil Mosque , znajduje się wejście do bazaru o tej samej nazwie.
To najbardziej znany bazar w mieście wybudowany również przez Karim Chana. Ceglane sklepienia przykrywają szerokie alejki przy których znajdują się sklepy, w których można kupić perskie dywany, przyprawy, wyroby rękodzielnicze i antyki. Bazar ma też piękne dziedzińce, caravansarais i łaźnie. Zmęczeni zwiedzaniem i wędrówką uliczkami bazaru tworzącymi istny labirynt, siadamy w jednej z bazarowych restauracji i zamawiamy typowo irańską potrawę – Dizzi – to skrzyżowanie tłustego rosołu z gulaszem. Podawane jest w glinianym, gorącym kociołku, z którego wywar należy odlać do miseczki, a to co pozostało w kociołku (mięso, jarzyny) dokładnie rozetrzeć , specjalnym tłuczkiem (przyniesionym wraz z kociołkiem). Do wywaru w miseczce wrzucamy pokruszony chleb a na jego pozostałą cześć nakładamy to co wcześniej roztarliśmy w kociołku. Jest to tłuste i sycące. Popijamy słonym jogurtem z miętą (Dough).
Z bazaru idziemy do znajdującej się w centrum miasta budowli Arg-e Karim Khan, zbudowanej w XVIII wieku na planie prostokąta z czternastometrowymi basztami w rogach (jedna z wież odchyliła się od pionu i jest krzywa), przypominającej średniowieczną twierdze ale wykorzystywaną jako pomieszczenia mieszkalne – najpierw jako siedziba króla, a później siedziba gubernatora a następnie jako więzienie. Dopiero w 1971 roku zrobiono w nim muzeum. Budowle otaczają zadbane trawniki, na których piknikują młodzi ludzie.
Teraz czas na Mauzoleum Shah-e Cheragh, zwane też „Mauzoleum Króla Światła” to jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymek szyitów. Ania i Ola muszą założyć czadory wypożyczane przy wejściu i wchodzą oczywiście innym wejściem niż mężczyźni. Tytuł ten odnosi się do Sayyeda Mir Ahmada – jednego z 17-tu braci Imam Rezy, który w 835 roku, w tym właśnie miejscu został brutalnie zamordowany. Centrum mauzoleum, to sala modlitewna ze złotym sarkofagiem. Ściany i sklepienie sali wyłożone są mozaiką z maleńkich kawałków luster a na podłodze leżą grube, piękne dywany perskie. Odbijające się światło powoduje, że wszystko wkoło mieni się tęczą barw. Uwaga: Obowiązuje zakaz wnoszenia aparatów foto i kamer ale nie dotyczy wnoszenia telefonów komórkowych.
Gdy słońce chyli się ku zachodowi jedziemy zobaczyć park -ogród w którym znajduje się mauzoleum i grób najsłynniejszego żyjącego w XIV wieku perskiego poety Hafeza. Tworzył aforyzmy, erotyki i poematy mistyczne oraz panegiryki na cześć władców. W ogrodzie jest pełno ludzi, którzy robią sobie zdjęcia przy grobowcu. Przed wejściem do ogrodu, u starszego Irańczyka, można kupić kolorowe karteczki z zapisanymi po persku wróżbami (wers z dzieł Hafeza) – karteczkę wyciąga papużka.
Tak minął ostatni, dzień naszego pobytu w Iranie, zmęczeni wracamy do hotelu.