Po trzygodzinnym locie A320 wylądowaliśmy na wschodnim wybrzeżu Borneo w Sandakanie. Na lotnisku czekały na nas taxi, za 35 RYM dowiozły nas do ośrodka w lasie deszczowym gdzie mamy noclegi tj. Paganakan . Planujemy następne dni - nosacze, orangutany.
Czekamy na kolacje, jesteśmy zmęczeni całodzienną podróżą.