Przylecieliśmy do KL spóźnieni o prawie pół godziny - przed KL wykonaliśmy dwa kręgi. W efekcie do hotelu dotarliśmy tuż przed 23. Formalności w recepcji trwały bardzo długo - panowie ruszali się jak muchy w smole. Nic dziwnego, temperatura na zewnątrz o tej porze dnia wynosiła ponad 31 stopni.
Jutro mamy w planie Ośrodek słoni w Kuala Gandah.