Śniadanie też w formie stołu szwedzkiego. O 9-tej krótkie spotkanie i pożegnanie z Gosią, pilotką. Grupa krakowska przygotowała kilka zwrotek tekstu o naszej podróży do melodii „Jolka, Jolka” zespołu Budka Suflera, którą wszyscy śpiewamy.
O 10-tej zbieramy się i wyjeżdżamy na wycieczkę po Johannesburgu. Jedziemy ulicami obsadzonymi drzewami jakaranda, których podobno posadzono w Pretorii około 50 tyś. Zwiedzanie rozpoczynamy od najczęściej odwiedzanego miejsca – otwarte w 2001r Muzeum Apartheidu. Przed wejściem do muzeum, na betonowych słupach umieszczono słowa będące dewizą RPA – demokracja, równość, pojednanie, różnorodność, odpowiedzialność, szacunek, wolność. Tu też spotykamy naszego miejscowego przewodnika , który zaznacza, że urodził się i wychował w Soweto . Muzeum przedstawia historię powstania i upadku apartheidu. Cała trasa zwiedzania prowadzi wg kryteriów rasowych dla: białych (BLANKES) i nie białych (NIE-BLANKES). Jest też i polski ślad – imigrant z polski Janusz Waluś, który w 1993r strzałem w głowę zabił lidera południowoafrykańskich komunistów, przeciwnika apartheidu Chrisa Haniego. Opuszczamy Muzeum, przejeżdżamy obok stadionu piłkarskiego The Calabash” (tykwa) na którym rozgrywano mecze piłki nożnej podczas mistrzostw świata w 2010r.
Nad panoramą Soweto górują dwie wieże chłodnicze „Orlando Towers” nieczynnej od 1998r elektrowni węglowej. Obecnie wieże wykorzystywane są dla sportów ekstremalnych – wspinaczkowych, skoków bungee z platformy między wieżami oraz jako reklamowe bilbordy.
Jedziemy do Kliptown miedzy Soweto a Johannesburgiem, gdzie w 2015r został otwarty „Freedom Charter Garden” . W tym miejscu w 1955r przedstawiciele organizacji przeciwnych apartheidowi, jako Kongres Ludu, opracowali i przyjęli dokument pod nazwą Karta Wolności, w której opowiedziano się przeciwko rasizmowi panującemu w RPA oraz zawarto zasady jakie mają obowiązywać w nowym, wolnym państwie (demokracja, prawa człowieka, reforma rolna, prawa pracownika, nacjonalizacja). Większość z tych haseł ujętych jest w obecnej Konstytucji RPA (z wyjątkiem nacjonalizacji i redystrybucji ziemi). Dla upamiętnienia tego faktu, powstał program rozwoju dzielnicy Kliptown, mający poprawić jakość życia mieszkańców (obejmujący domy mieszkalne, drogi, handel), którego elementem jest ten pomnik. Następny punkt zwiedzania to otwarte w 2002r w Orlando West, Muzeum Pamięci Hectora Pieterson, upamiętniające studentów i uczniów w walce z apartheidem w 1976r. 16 czerwca 1976r, uczniowie szkół średnich z Soweto, wyszli na ulice w pokojowym proteście przeciwko obowiązkowi stosowania języka afrikaans jako języka wykładowego. Doszło do zwarcia z policja, padły strzały. Hector Pieterson zginął w wieku 13 lat. Fotograf Sam Nzima zrobił zdjęcie, które obiegło cały świat, przedstawiające ucznia niosącego ciało kolegi. Zostało ono uznane jako zdjęcie charakterystyczne dla apartheidu, pokazujące jego represje, okrucieństwo i brutalność. Oryginał zdjęcia znajduje się w Muzeum Orlando Towers. Dzień 16 czerwca został ustanowiony w RPA świętem państwowym i obchodzony jako Narodowy Dzień Młodzieży. Jedziemy ulicą Vilakazi, pełnej turystów oglądających domy noblistów, Nelsona Mandeli i Desmonda Tutu, którzy tam mieszkali.
Przed wyjazdem na lotnisko, zatrzymujemy się jeszcze w centrum handlowym, gdzie w KFC szybko zjadamy lunch.
Wylatujemy do Dubaju z Johannesburga o 19.15.