Opuszczamy miasto i jedziemy 250 km do najdalej na południe wysuniętego punktu subkontynentu Indyjskiego – do miasta Kanyakumari położonego na przylądku Komoryn (dawniej Cape Comorin ), gdzie spotykają się wody Oceanu Indyjskiego, Morza Arabskiego i Zatoki Bengalskiej. Zwiedzanie zaczynamy od świątyni wyznawców Bogini Kumari, poświęconą bogini-dziewicy – Kanjakumari, czyli Parwati zanim stała się żoną Siwy, jednej z najważniejszych hinduskich świątyń. Zdejmujemy buty , panie zakrywają ramiona a panowie zdejmują koszule i szybko przechodzimy przez pomieszczenia świątyni. W świątyni nie wolno fotografować i aparaty zostawiamy na zewnątrz. Po wyjściu udajemy się na kamienny falochron skąd rozpościera się najlepszy widok na pomnik tamilskiego poety Thiruvalluvar wzniesiony 400 metrów od brzegu i położoną 100 metrów dalej , skałę pamięci, z budowlami poświęconymi 19-wiecznemu filozofowi hinduistycznemu Vivekananda. Na plaży, liczni pielgrzymi z całych Indii dokonują ablacji w obmywających Przylądek wodach trzech mórz. Oglądamy też niebieski pomnik w kształcie fali poświęcony pamięci ofiar tsunami z 2004r oraz świątynię upamiętniającą rozsypanie tutaj części prochów Mahatmy Gandiego. Ciekawe, że na samym południu prowincji, w okolicach Przylądka Comorin, żyje więcej chrześcijan niż wszystkich innych religii. Białe kościoły stały się częścią krajobrazu.