Geoblog.pl    zdzichu    Podróże    Z Kapsztadu do Wodospadu Wiktorii 2015    na granicy z Botswaną
Zwiń mapę
2015
11
wrz

na granicy z Botswaną

 
Nambia
Nambia, Divundu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14748 km
 
Rano przy śniadaniu Alicja i Alek chwalili się zdjęciami nosorożca zrobionymi wcześnie rano przy naturalnym oczku na granicy obozowiska – waterhole, to dobrze oświetlone miejsce - wodopój przystosowany do bezpiecznego podglądania zwierząt przychodzących ugasić pragnienie, głównie w porze suchej, kiedy brakuje wody w parku, zadaszone i wyposażone w ławki i ogrodzenie od strony wody. Nie mogłem sobie darować, że przegapiłem taką okazję, szybko zjadłem śniadanie i jeszcze przed wyjazdem pobiegłem do wodopoju. Niestety, były już tylko zebry i antylopy. Szkoda.
Dzisiejsza trasa prowadzi nas do Caprivi Strip – to korytarz, wąski pas ziemi- terytorium Namibii o długości 450km wciśnięty od północy pomiędzy Angolę, Zambię a od południa Botswane i dochodzący do Zimbabwe. I jest to jeden z nielicznych obszarów gdzie istnieje zagrożenie malarią. Jest to obszar bogaty przyrodniczo, na którym żyją cztery zwierzęta zaliczane do wielkiej piątki z wyjątkiem nosorożca, przez który przepływają duże rzeki: Okavango, Kwando, Chobe, Linyanti i Zambezi, gdzie utworzono kilka Parków Narodowych w których znajduje się siedlisko zagrożonego dzikiego psa afrykańskiego (likaona), mieszka ponad 600 gatunków ptaków i rośnie ponad 200 gatunków flory. Jest to też korytarz migracyjny afrykańskiego słonia z Botswany i Namibii do Angoli. Historia jego powstania jest następująca – pod koniec XIX wieku Niemcy dokonały wymiany terytoriów z Wielką Brytanią – za wyspę Zanzibar przejęli wąski pas ziemi wydzielony z protektoratu Beczuana (obecnie Botswana) aby mieć połączenie lądowe między Niemiecką Południowo-Zachodnią Afryką ze swoja kolonią Tanganiką ( Tanzania ). I pozostało to do dziś. Nazwa Regionu pochodzi od nazwiska niemieckiego kanclerza, generała Georga von Caprivi, która została zmieniona w 2014r na Region Zambezi. Nocleg przewidziany jest nad rzeką Okawango na campingu Rainbow River Lodge w Divundu, w której czasami pojawiają się hipopotamy. Do pokonania mamy ok.600km.
Po sześciu godzinach jazdy dojeżdżamy do Rundu, gdzie w centrum handlowym robimy większe zakupy, uzupełniając również napoje alkoholowe. W centrum handlowym widać też reklamy sieci barów serwujących dania fast food KFC. Przed wejściem do sklepu, zespół dziecięco-młodzieżowy tańczył i śpiewał zbierając datki od przechodzących klientów. Jedziemy dalej drogą asfaltową przez tereny rolnicze, mijając wioski z okrągłymi domkami ze ścianami wyplatanymi z liści palmowych a przy drodze chodzące zwierzęta gospodarskie – krowy, kozy, osły. Po dalszych 4 godzinach dojeżdżamy na kemping Rainbow River Lodge w Divundu. Rozbijamy namioty, jesteśmy bardzo zmęczeni po dzisiejszej długiej drodze, jest już dosyć późno i robi się zmierzch, chcemy jak najszybciej wykapać się i odsapnąć. Monga przygotowuje kolację, my zwiedzamy teren kempingu, hipopotamów nie widać. Oglądamy zachód słońca nad Okawango. Po kolacji idziemy do baru na piwo „Windhoek”, słyszymy jakieś pluski- może to właśnie te zwierzątka .
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 29% świata (58 państw)
Zasoby: 646 wpisów646 21 komentarzy21 5470 zdjęć5470 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
15.04.2018 - 24.04.2018
 
 
24.06.2016 - 05.07.2016
 
 
26.02.2016 - 05.03.2016