Geoblog.pl    zdzichu    Podróże    Z Kapsztadu do Wodospadu Wiktorii 2015    PN Etosza
Zwiń mapę
2015
10
wrz

PN Etosza

 
Nambia
Nambia, Namutoni
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14264 km
 
Dzień rozpoczynamy podobnie jak i te poprzednie – pobudka o 6-tej , poranna toaleta, zwijanie namiotów , śniadanie kontynentalne – musli (płatki kukurydziane) z mlekiem lub jogurtem, chleb z żółtym serem, mortadelą lub dżemem pomarańczowym lub truskawkowym i trochę zieleniny (sałata, pomidory), czasami gotowane jajka. O 7-mej lub parę minut po wyjeżdżamy do Parku. Tym razem jeździmy po parku innymi drogami niż wczoraj, odwiedzając małe oczka wodne przy których spotykamy szakale czaprakowe, liczne springboki i najcięższego latającego ptaka (współcześnie) drop olbrzymi (waga do 19kg). Spotykamy żyrafy, strusie, stadko antylop gnu, nagle z krzaków na drogę wychodzi samotny lew , robimy zdjęcia. Przewodnik wskazuje nam leżącą - śpiącą grupę lwic z młodymi w odległości kilkuset metrów, niestety leżą w miejscu odległym od najbliższej drogi (ok.400m) do którego bliżej nie możemy podjechać ale naszymi aparatami z odpowiednimi zoomami można było zrobić zdjęcia. A swoją drogą jak on je wypatrzył? Przy jednym z oczek wodnych spotykamy kilka samic antylopy kudu (głowa z dużymi uszami pozbawiona rogów) a dalej w krzakach widzimy grupę słoni z małymi. Jadąc dalej mijamy stado zebr a przy oczku stado antylop gnu z długimi kręconymi rogami – to samce. Słonie pojawiały się bardzo często w krajobrazie parku w różnych konfiguracjach – samotny słoń, kilka słoni z małymi, w krzakach, w trawie, podobnie jak żyrafy i zebry. Stada zebr często przechodziły przez drogę przed samochodem nie zwracając na niego uwagi. Około południa jedziemy na lunch w obozowisku Namutoni. Wykorzystałem ten czas i udałem się nad wodopój gdzie nagrałem kilka ujęć stada zebr i antylop kudu przychodzących do wodopoju. Po lunchu pojechaliśmy na jeszcze jedno safari. Dojechaliśmy do zajmującej prawie ¼ parku słonej depresji (patelni), jak okiem sięgnąć po horyzont biało-szara ziemia bez żadnej roślinności – było to jedyne miejsce podczas pobytu w Parku, gdzie mogliśmy opuścić samochód i wyjść na zewnątrz. Pozostałe tereny można zwiedzać i oglądać wyłącznie z samochodów, decydują względy bezpieczeństwa.
Wracając do obozowiska, w krzakach w odległości 400 m można było zobaczyć duże cielsko żerującego nosorożca, niestety podobnie jak w przypadku lwic , zdjęcia robili tylko posiadacze teleobiektywów. Mamy już sfotografowane trzy zwierzęta z wielkiej piątki – słonia, lwa i nosorożca, do pełnego sukcesu na tym terenie zabrakło lamparta, szkoda.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 29% świata (58 państw)
Zasoby: 646 wpisów646 21 komentarzy21 5470 zdjęć5470 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
15.04.2018 - 24.04.2018
 
 
24.06.2016 - 05.07.2016
 
 
26.02.2016 - 05.03.2016