Do Sengkang, stolicy dawnego królestwa Bugis dojeżdżamy około godziny 13-tej. Miasteczko leży nad rzeką zasilającą jezioro Tampe i słynie z produkcji wyrobów z jedwabiu naturalnego. Po zakwaterowaniu się w hotelu BBC, pojechaliśmy do restauracji AMIRA, jedynej która zgodziła się nas nakarmić obiadem,bardzo smacznym.Właściciel (Anton) przyszedł z nami porozmawiać, był jednocześnie informacją turystyczną, kibicem piłki nożnej(byliśmy przed meczem z Portugalią na EURO2016). Następnie z przystani naprzeciwko hotelu, wąską i chybotliwą łódką wypływamy zobaczyć jezioro i jedyną w swoim rodzaju pływającą wioskę, liczącą około 30 domów posadowionych na pływających tratwach. Po drodze oglądamy liczne ptaki zamieszkujące jezioro. Po około godzinie dopływamy do wioski na tratwach. Przybijamy do jednego z pływających domów, w którym spotykamy europejską parę z dzieckiem (ona Belgijka, on Francuz), którzy wykupili u gospodarzy dwudniowy pobyt na łodzi. Byli już po kąpieli w jeziorze – woda ciepła a jezioro płytkie. Gospodarze udostępnili gościom swoją sypialnie a sami przenieśli się na dziób tratwy do pomieszczenia gospodarczego i kuchni. Mieszkańcy trudnią się połowem słodkowodnych ryb i ich suszeniem. Zostaliśmy poczęstowani przez gospodarzy kawą, herbatą i pysznymi smażonymi bananami (Pisang goreng). Pod wieczór wracamy do hotelu, udając się na kolacje do tej samej restauracji AMIRA. Kolacja równie pyszna jak obiad.