Lot spokojny. Lądujemy i ruszamy w wędrówkę po tym przeogromnym lotnisku . Dostajemy Vouchery i z Gosią poszukujemy poleconej jej restauracji.
Jest na terminalu A, na półpiętrze wjazd windą . Wygodna duża , szwedzki bufet, duża rozmaitość potraw , każdy może znaleźć cos dla siebie , na zimno na ciepło , dania obiadowe , kolacyjne , śniadaniowe co kto chce. Siedzimy najadamy się czekamy na lot.
Wreszcie wsiadamy do samolotu, planowany start godzina 3.50. Tuz przed startem okazuje się, ze samolot jest zepsuty i nie wystartuje. Wysiadamy, otrzymujemy nowe vouchery śniadaniowe . Idziemy na śniadanie. Znowu jemy tym razem w szybkiej restauracji , nie mamy tyle czasu aby jechać na terminal A, zastanawiamy się czy to śniadanie czy kolacja . Znowu wsiadamy do samolotu . Tym razem startujemy ok. godz. 8-tej. Zanim zaśniemy znowu dają nam posiłek - śniadanie ? Zasypiamy.