Po śniadaniu hotelowym, pojechaliśmy do rezerwatu Makasutu - co w języku zamieszkującego te tereny plemienia Mandinka znaczy "Święty Las".
Makasutu Culture Forest – to prywatny resort turystyczny , w którym znajduje się rezerwat przyrody obejmujący aż pięć afrykańskich ekosystemów: sawanna, las galeriowy, mangrowce, las palmowy i bagna. Zwiedzanie rozpoczynamy od rejsu czółnem wśród zarośli mangrowców, po słonych wodach laguny, następnie idziemy na półgodzinny spacer po „świętym lesie” . Dochodzimy do szałasu miejscowego szamana - Marabouta, który za niewielką opłatą przepowie nam przyszłość (my nie skorzystaliśmy z tej możliwości). W centrum rezerwatu ustawiona jest wieża widokowa, z której oglądamy chroniony teren z góry. Obok wieży gra muzyk na dziwnym instrumencie zwanym "kora". Smaczny obiad z potrawami kuchni gambijskiej ( domoda – potrawka na bazie masła orzechowego, pomidorów, cebuli i innych warzyw , z kawałkami kurczaka podawana z ryżem) jemy w zlokalizowanej obok wieży „Baobab Bar and Restaurant” nagabywani przez liczną gromadę małp z rodziny makakowatych, popijając zimnym miejscowym piwem Jul Brew. Po obiedzie kontynuując spacer dochodzimy do miejsca gdzie pozyskiwany jest sok palmowy z którego produkowane jest miejscowe wino. Obserwujemy w jaki sposób miejscowi wchodzą na kilkunastometrową palmę dla pozyskania palmowego soku. Próbuję też swoich sił przy wejściu na palmę z wykorzystaniem ich wspinaczkowego przyrządu. Obok restauracji znajduje się też mały bazar na którym oferowane są wyroby miejscowego rękodzieła (maski). Po powrocie do hotelu udajemy się jeszcze na atlantycką plażę do której prowadzi piaszczysta droga ok.300m. Temperatura wody powyżej 20 stopni. Plaża wykorzystywana jest przez tubylców do uprawiania joggingu, popularne są też przejażdżki konne. Można zobaczyć też miejscowych przystojniaków – „beach boys” , którzy z podrywania europejskich kobiet uczynili sobie sposób na łatwe życie.